Dla kopiarzy.

Jeśli podoba Ci się mój blog, chcesz coś z niego zapożyczyć, wziąć jakiś gadżet to proszę, najpierw zapytaj się mnie o zgodę.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chcę również poinformować Was, że na tym blogu znajduje się czarna lista kopiarzy! Będę wiedzieć kto coś ode mnie skopiuje. Zatem uważajcie.

~Tiramisuu



Informacja

Proszę o szczere opinie na temat tego bloga, ale nie hejtuj.

piątek, 26 września 2014

Suicide Mouse, Squidward Suicide...

Hey po raz drugi :3

Ten post będzie o paranormalnych rzeczach <3

Wyraz "suicide" po angielsku oznacza "samobójstwo". Na YT pojawiły się różne filmiki z tytułami "Suicide Mouse" i "Squidward Suicide". Pierwszy film oznacza "samobójstwo myszy", a drugi "samobójstwo skalmara". Skalmar, to oczywiście fikcyjna postać ze Sponge Boba Kanciastoportego. A myszka - pewnie wiecie o kogo chodzi xD

Suicide Mouse

Tym filmem, torturowano ludzi podczas II wojny światowej. Więc - w tym filmie "Mouse" oznacza nic innego jak Myszkę Miki. Fragment opisu tego filmu z bloga Patricii45 : 

" Na YouTube, jak już wcześniej wspomniałam, pojawiły się filmiki z Myszką Miki i Skalmarem. Filmik z Myszką Miki obejrzałam cały (filmik ma 9 minut). Przedstawia on, jak Myszka Miki wędruje ulicami, w tle słychać pozbawioną ładu muzykę. Muzyka później przechodzi w szum. Pomału, ulica, po której przechodzi myszka "pęka". Domy przy ulicy, później, również zostają zniszczone, a Myszka Miki podczas "zniszczeń" zaczyna mieć straszliwy uśmieszek. Film kończy się zbliżeniem na twarz Myszki Miki. Podobno, podczas II wojny światowej, ludzie, którzy coś zrobili (oczywiście złego) poddani byli oglądaniem tego filmu przez długi czas. Niektórzy popełniali samobójstwo... [...]". Ja osobiście obejrzałam ten film i... O.O Kto ma słabe nerwy to niech tego ogląda...

  Squidward Suicide

Podam wam fragment Squidward Suicide z bloga :Klik do creepypast.  


W pierwszym ujęciu Skalmar ćwiczy grę na klarnecie, wydając z niego kilka fałszywych dźwięków. Słyszymy głos Spongebob'a zza kadru i Skalmar przestaje grać. Zaczyna wrzeszczeć na Sponge'a, że musi ćwiczyć na swój wieczorny koncert. Bob odpowiada "OK" i idzie do Sandy z Patrykiem. Wtedy pojawia się przejście w postaci bąbelków, a w następnej scenie możemy ujrzeć Skalmara grającego na koncercie. Wtedy to zaczynają się dziwne rzeczy. Niektóre klatki wydają się powtarzać, lecz dźwięk gra bez zarzutu (na tym etapie dźwięk jest zsynchronizowany z obrazem, więc nie zdarza się to często. Po zakończeniu gry rozlega się charakterystyczne "Buuu". Nie jest to jednak standardowe "Buuu", gdyż można w nim dosłyszeć żywą złośliwość. Kamera zaczyna pokazywać Spongebob'a w pierwszym rzędzie, który (co do niego nie podobne) również wyraża dezaprobatę. Od normalnej kreskówki odróżniają to oczy. Wyglądają jak żywe.
Spojrzeliśmy na siebie, lecz uznaliśmy, że to po prostu jakaś nowa technologia. W następnym ujęciu widzimy Skalmara siedzącego na łóżku na tle nocnego nieba zza okna. Najbardziej niepokojące jest to, że w tym momencie nie ma dźwięku. Z głośników nie wydobywał się nawet standardowy szum. Trwało to przez 30 sekund, kiedy to Skalmar zaczął cicho łkać. Położył ręce (macki) na oczy i cicho zawył. Dźwięk był bardzo prawdziwy.
Ekran zaczął powoli przybliżać się do jego twarzy. Było to bardzo powoli, różnicę można było zauważyć dopiero między 10 sek. Szloch staje się coraz głośniejszy, z coraz większą dozą gniewu i bólu. Następnie ekran drga lekko, a potem wraca do normalności. Płacz staje się coraz głośniejszy i dosadniejszy jakby nie wydobywał się z głośników tylko Skalmar stał wraz z nami w pokoju. Nie istnieje jeszcze sprzęt, który mógłby emitować takiej jakości dźwięk.
Następnie szloch trochę ucichł, przerodził się jakby w śmiech. W tle było słychać dziwny, niezidentyfikowany dźwięk. Po 30 sek. tego, ekran drgnął gwałtownie i coś błysnęło. Jeden z animatorów przewinął akcję i...
Ukazał się nam obraz martwego dziecka. Nie miało połowy ciała i oczu. W tle widać było odbicie fotografa. Nie wyglądało to na zdjęcie policyjne. Wydawało się, że to ów fotograf zabił to dziecko.
Zlękliśmy się, lecz wciąż mieliśmy nadzieję, że to jakiś chory żart. Po ponownym włączeniu Skalmar wciąż trzymał swe macki na oczach, z których zaczęła lecieć krew. Wyglądało to bardzo prawdziwie. Jego płacz stawał się coraz donośniejszy, zmieszał się ze skowytem. Wtedy ponownie ujrzeliśmy zdjęcie. Podobne, ale innego dziecka. Trwało to ok. 5 sekund. Od tego momentu zdjęcia pokazywały się coraz częściej i dłużej, a ciała na nich przedstawione były coraz bardziej makabryczne. Płacz zmieszał się ze śmiechem i był nazbyt prawdziwy. Po ok. minucie wszystko ustało. Ujrzeliśmy Skalmara stojącego an face i usłyszeliśmy donośny głos "ZRÓB TO". Skalmar powoli przystawia sobie pistolet do skroni i strzela. Krew oraz organy rozbryzgują się po całym ekranie, a w tle słychać owy przerażający śmiech. Ostatnie 5 sek. filmu wypełnione było przez widok zwłok Skalmara.
  

Em... Co o tym myślicie ?  

 Ja sie boję obejrzałam skalmara ;/

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hejtuj prosze bardzo. I tak to usunę. Szkoda czasu.