Dla kopiarzy.

Jeśli podoba Ci się mój blog, chcesz coś z niego zapożyczyć, wziąć jakiś gadżet to proszę, najpierw zapytaj się mnie o zgodę.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chcę również poinformować Was, że na tym blogu znajduje się czarna lista kopiarzy! Będę wiedzieć kto coś ode mnie skopiuje. Zatem uważajcie.

~Tiramisuu



Informacja

Proszę o szczere opinie na temat tego bloga, ale nie hejtuj.

środa, 27 sierpnia 2014

Pa pa ;(

Hej.
To już mój ostatni post.
Rezygnuje z bloga. Po wakacjach Idę już do 2 kl gimnazjum, i jak wiecie dochodzi kilka przedmiotów, a co za tym idzie więcej zadań domowych i lekcji dodatkowych.
Mam nadzieję, że choć niektórzy mnie tutaj lubili.
Mp3mp3, Ciebie już powiadomiłam wcześniej na msp, tylko nie jestem pewna czy to widziałaś, dlatego też pisze to tutaj.
Żegnajcie, i mówię z góry, że tego bloga będę czytała dalej.
                                                                                                                                  Queen of Queens.

piątek, 22 sierpnia 2014

Hej ;)

Hej, od dziś będę pisać posty na tym blogu ;) Na msp jestem Devil Kitty ;) Będę pisać o modzie ;).
Dziś nie napiszę dużo, ale jutro postaram się coś więcej napisać. Mam nadzieję, że mnie polubicie ;)






środa, 20 sierpnia 2014

Prawda o Cherry loves you!

Prawda o Cherry jest taka że ona nie jest hackerką. Wszystko robi w Photoshopie ! A co najlepsze ? JEST POLKĄ...

Skąd wiem że nie jest hackerką ?
To komentarz "shakowanej" dziewczyny przez Cherry, pod jej filmem na YT.
"To fake, ja nigdy nie byłam shakowana!" - po polsku.

Skąd wiem że jest polką?
Przyjrzyjcie się DOKŁADNIE zakładkom na górze w jej filmie. GOOGLE XD, Tłumacz Google, Zaloguj się... Wszystko jest po polsku ! A ten tłumacz google to zapewne dlatego by do filmów pisać po angieslku :)

To zwykły fake. Nie ma się czego obawiać :)

Co do szablonu...

Hey, chcę was poinformować jaki  we wrześniu będzie szablon. Otóż będzie kawowo-różowy. Myślę, że to śliczne połączenie :) Co do nagłówka to obrazek będzie taki sam jak teraz, tylko zmieni się napis i kolor ^^ To tyle

Pa !

wtorek, 19 sierpnia 2014

ILOVEYOU - wirus komputerowy. BEZPIECZEŃSTWO W INTERNECIE.

Hey, ta notka będzie różnych wirusach komputerowych, np. ILOVEYOU, koń trojański oraz o bezpieczeństwie w
Sieci.


Wirus dotarł do skrzynek e-mailowych 4 maja 2000, w listach z tematem "ILOVEYOU" i załącznikiem "LOVE-LETTER-FOR-YOU.TXT.vbs". W trakcie otwierania załącznika, wirus wysyłał swoje kopie do każdego z książki adresowej ofiary podszywając się pod nią. Poza tym dokonywał wielu groźnych zmian w systemie użytkownika.


ZAWSZE ZANIM OTWORZYCIE JAKIŚ PODEJRZANY EMAIL, POSZUKAJCIE W INTERNECIE CO TO LUB EWENTUALNIE SPYTAJCIE RODZICÓW - MOŻE ONI WIEDZĄ.

Taki mechanizm rozprzestrzeniania (raczej w komputerach typu mainframe firmy IBM niż w środowisku MS Windows) był dobrze znany i użyty już w Choinkowym Exeku z 1987 roku, który to wirus unieruchomił wiele maszyn na całym świecie.
Dwa elementy uczyniły wirusa tak niebezpiecznym:
  • Wykorzystywał prostą inżynierię społeczną aby skłonić użytkowników do otwarcia załączników.
  • Wykorzystywał niedoskonałość programów e-mail, które pozwalały na uruchamianie plików odbieranych w załącznikach przez proste kliknięcie. Wykorzystany mechanizm — VBScript — nie był wcześniej wykorzystywany na taką skalę, żeby zwrócić uwagę na swój potencjał, więc odpowiednie warstwy zabezpieczeń nie były jeszcze stworzone.

Niestety, każda bardziej naiwna osoba która otworzyła załącznik mogła pożegnać się ze swoim komputerem.
Wirus błyskawiczne rozprzestrzenił się na zachód dzięki temu, że pracownicy przychodząc do biur odbierali pocztę wysyłaną przez ludzi ze wschodu. Ponieważ wirus wykorzystywał listy adresowe swoich ofiar, adresaci wiadomości które przyszły z zaufanych źródeł często nie obawiali się zagrożenia. Wirus wysłany do kilku osób wysyłał od każdej zainfekowanej ofiary kolejnych kilka, co powodowało w krótkim czasie przeciążenie serwerów e-mail.

Wirus rozpoczął swój żywot 4 maja 2000, i rozprzestrzenił się na cały świat w ciągu jednego dnia zarażając 10 procent wszystkich komputerów mających dostęp do Internetu i powodując straty w wysokości 5.5 miliardów dolarów.

Huh, nie brzmi ciekawe, prawda? ;/

Wirus nadpisywał pliki ważne, ale również muzyczne, graficzne, multimedialne i inne, swoją kopią, którą również wysyłał do wszystkich z listy kontaktów użytkownika. Był on niebezpieczny wyłącznie dla komputerów działających pod kontrolą systemu operacyjnego firmy Microsoft - list z wirusem można było odebrać używając dowolnego, umożliwiającego obsługę poczty elektronicznej systemu, ale wyłącznie system Windows był podatny na infekcję.

Inne tego typu wirusy :

  1. Załącznik: LOVE-LETTER-FOR-YOU.TXT.vbs
    Temat: I LoveYou
    Treść Wiadomości: prosimy sprawdzić załączony list miłosny pochodzących od mnie.
  2. Załącznik: Very Funny.vbs
    Temat: fwd: Joke
    Treść wiadomości: pusta
  3. Załącznik: matek day.vbs
    Temat: Dzień Matki Potwierdzenie zamówienia
    Treść Wiadomości: Mamy przystąpił do obciążenia karty kredytowej na kwotę 326,92 dolarów na dzień matki diament specjalnego. Mamy dołączony szczegółowy fakturę do tej wiadomości. Proszę wydrukować załącznik i przechowywać go w bezpiecznym place.Thanks ponownie i Szczęśliwego Dzień Matki! mothersday@subdimension.com
  4. Załącznik: virus_warning.jpg.vbs
    Temat: niebezpieczny wirus Warning
    Treść Wiadomości: Jest niebezpieczny wirus krążący. Proszę kliknąć załączony obrazek by zobaczyć i nauczyć się go unikać.
  5. Załącznik: protect.vbs
    Temat: Alert Virus !!!
    Treść Wiadomości: długą wiadomość dotyczącą VBS.love letter.A
  6. Załącznik: Important.TXT.vbs
    Temat: Ważne! Przeczytaj uważnie !!
    Treść Wiadomości: Sprawdź przyłączone WAŻNE pochodzących z mną!
  7. Załącznik: antywirusowe-Instructions.vbs
    Temat: Jak uchronić się od błędu IL0VEYOU!
    Treść Wiadomości: Oto łatwy sposób ustalić wirusa miłości.
  8. Załącznik: Zabij EmAll.TXT.VBS
    Temat: nie mogę uwierzyć to !!!
    Treść Wiadomości: Nie mogę uwierzyć Właśnie otrzymałem To nienawiść email .. Spójrz!
  9. Załącznik: Arabian.TXT.vbs
    Temat: Dziękuję za latanie Arab Airlines
    treść Wiadomościach: Proszę sprawdzić, czy rachunek jest prawidłowy, po otwarciu załączonego pliku
  10. Załącznik: IMPORTANT.TXT.vbs
    Temat: Wariant testowy
    Treść Wiadomości: To jest wariant na wirusa VBS.
  11. Załącznik: Vir-Killer.vbs
    Temat: Tak, tak kolejny raz do ŚMIERCI ...
    Treść Wiadomości: To zabójca na VBS.LOVE-LETTER.WORM.
  12. Załącznik: LOOK.vbs
    Temat: LOOK!
    Treść wiadomości: hehe...check this out.
  13. Załącznik: BEWERBUNG.TXT.vbs
    Temat: Zastosowanie Kreolina
    Treść Wiadomości: Szanowny Panie Damien i s!

  14. Temat: Czy to Ty na tym zdjęciu?
    Treść Wiadomości: Czy to Ty na tym zdjęciu?


Zaznaczyłam grubszą czcionką te, na które (a przynajmniej ja pewnie bym je otworzyła) BARDZO ŁATWO się nabrać, ponieważ brzmią normalnie... Czerwonym kolorem zaznaczyłam te kawałki, po których można poznać, że to email z wirusem. Natomiast na fioletowo zaznaczyłam te, które moim zdaniem brzmią przerażająco i intrygująco.



Bezpieczeństwo w internecie ( dziecka, nastolatka ).

Surfowanie w Internecie może być świetną zabawą oraz towarzyską i inspirującą formą spędzania czasu. Zależy nam na tym, abyście naprawdę cieszyli się czasem, który spędzacie na naszych stronach i korzystając z naszych usług. Z tego powodu, przygotowaliśmy zestaw dziesięciu wskazówek dotyczących bezpieczeństwa w sieci.
To ważne, by mieć na uwadze poniższe punkty, gdy czatujecie, używacie komunikatora internetowego, czy też udzielacie się na forach dyskusyjnych:
1. Bądźcie dyskretni. Informacje, które publikujecie, stają się publiczne i widoczne dla wszystkich. Nie wstawiajcie informacji lub obrazków, których nie chcecie udostępniać całemu światu. Uważajcie – mogą zostać przekazane dalej!
2. Bądźcie anonimowi. Nie dzielcie się prywatnymi lub bardzo osobistymi informacjami. Nigdy nie zamieszczajcie lub wysyłajcie czegokolwiek, co może posłużyć do zlokalizowania was lub innej osoby (na przykład imienia i nazwiska, adresu e-mail, czy też adresu domowego lub numeru telefonu).
3. Zachowajcie dystans. Nie organizujcie spotkań z przypadkowymi osobami poznanymi w sieci. Jeśli już musicie, spotykajcie się wyłącznie w bezpiecznych i publicznych miejscach, powiadomcie kogoś o swoich planach i przyprowadźcie ze sobą znajomego. Jeśli nie jesteście pełnoletni, poproście rodziców lub opiekunów o pozwolenie i weźcie ich ze sobą.
4. Bądźcie szczerzy. Możliwe, że kusi was udawanie kogoś, kim nie jesteście. Pamiętajcie, że inni ludzie również mogą myśleć w ten sam sposób. Potrafią podawać się za kogoś, kim w rzeczywistości nie są.
5. Bądźcie uprzejmi. Nie wdawajcie się w zbędne dyskusje z natrętnymi osobami. Jeśli ktoś was obraża, po prostu odejdźcie od komputera. Powiadomcie dorosłego lub administratora o danej osobie i jej zachowaniu. To ma być przede wszystkim zabawa, czyż nie?
6. Uważajcie na wirusy. Nie otwierajcie, nie odpowiadajcie i nie przesyłajcie dalej e-maili, czy też wiadomości z komunikatora, jeśli nie znacie osoby wysyłającej i nie sprawdziliście zawartości programem antywirusowym. Może ona zawierać niebezpieczne oprogramowanie (takie jak spyware, czy wirusy), lub być obraźliwa.
7. Zachowajcie bezpieczeństwo. Używajcie oprogramowania zabezpieczającego (np. skanerów antywirusowych). Upewnijcie się, że system operacyjny jest zaktualizowany i zabezpieczony na wypadek, gdyby e-mail nieumyślnie zainfekował wasz komputer.
8. Zachowajcie prywatność. Nigdy nie udostępniajcie haseł lub podpowiedzi do nich.
9. Bądźcie kreatywni. Upewnijcie się, że wasza tożsamość internetowa nie ujawnia żadnych osobistych informacji. Bądźcie kreatywni i wyjątkowi!
10. Uważajcie. Jeśli coś brzmi zbyt dobrze, żeby było prawdą, prawdopodobnie nią nie jest! Sprawdzajcie fakty, jeśli czegoś nie jesteście pewni.
I pamiętajcie, że wszystko zależy od was. Sami decydujecie, w jakie działalności się zaangażować i jakie informacje udostępnić.



Zagrożenia w internecie :
Niepożądane wiadomości: Liczba niechcianych wiadomości (ang. spim) rozsyłanych przez komunikatory internetowe stale wzrasta. Są to reklamy, które zawierają często nieodpowiednie treści (np. zdjęcia pornograficzne) pojawiające się nagle na ekranie monitora. Czasem wiadomość wygląda tak, jakby została wysłana na przykład przez bank lub była związana z konkursem, ale tak naprawdę pochodzi od przestępców, którzy próbują wyłudzić dane osobowe lub informacje finansowe.

Robaki, wirusy, hackerzy, konie trojańskie: Tak jak poczta e-mail, komunikatory internetowe również mogą zostać zainfekowane złośliwym oprogramowaniem. Jeśli tak się zdarzy, zainfekowane wiadomości będą bez wiedzy użytkownika wysyłane do osób z listy kontaktów. Takie wirusy mogą bardzo spowolnić działanie komunikatora, uszkodzić dane przechowywane na dysku lub nawet przejąć kontrolę nad komputerem, tak aby mógł on zostać użyty do ataków hakerów lub do innych nielegalnych działań.

Pedofile: Dzieci to największa grupa zwolenników komunikatorów internetowych. Według raportu z 2005 r. opublikowanego przez organizację Pew Internet & American Life Project z komunikatorów korzysta aż 75% amerykańskich nastolatków. Rozmowa przez komunikator ma charakter bardzo osobisty — rozmawiają ze sobą tylko dwie osoby — a to, że można po prostu zamknąć okno komunikatora, tak jakby rozmowy nigdy nie było, przyciąga pedofilów. 


Fakty :

Większość dzieci regularnie korzysta z chatu, grup dyskusyjnych i innych usług interaktywnych, które umożliwiają im rozmawianie w Internecie z obcymi osobami.

47 proc. osób dorosłych rzadko kontroluje sposób korzystania z Internetu przez dzieci.

27 proc. dzieci nie jest w ogóle kontrolowanych.

34 proc. rodziców nigdy nie informuje swoich dzieci, co można, a czego nie należy robić podczas korzystania z zasobów Internetu.

Większość nauczycieli nie jes
t pewna, jak zająć się tematem Internetu i uważa, że sposób nauczania umiejętności informatycznych wymaga ulepszenia.


Koń trojański, trojan – określenie oprogramowania, które podszywając się pod przydatne lub ciekawe dla użytkownika aplikacje dodatkowo implementuje niepożądane, ukryte przed użytkownikiem różne funkcje (programy szpiegującebomby logicznefurtki umożliwiające przejęcie kontroli nad systemem przez nieuprawnione osoby itp.). Nazwa pochodzi od mitologicznego konia trojańskiego.

Haker (ang. hacker) – osoba o bardzo dużych, praktycznych umiejętnościach informatycznych (lub elektronicznych) która identyfikuje się ze społecznością hakerską. Hakerzy odznaczają się bardzo dobrą orientacją w Internecie, znajomością wielu języków programowania, a także świetną znajomościąsystemów operacyjnych, w tym zwłaszcza z rodziny Unix (GNU/LinuxBSDitp.).

Drugie wyjaśnienie pojęcia haker :

Haker (ang. hacker) – osoba, która wyszukuje i ewentualnie wykorzystuje dziury bezpieczeństwa w oprogramowaniu komputerowym. Może też dzięki nim uzyskiwać dostęp do zabezpieczonych zasobów. W 2011 roku hakerzy poznali 174 mln rekordów w 855 atakach[1].
Osoby łamiące zabezpieczenia nazywa się też crackeramiHakerzy skupieni wspołeczności hakerskiej używają terminu cracker dla odróżnienia od siebieprzestępców, z kolei crackerzy terminu haker używają na określenie włamywaczy sieciowych.

Mam nadzieję że ten post wam pomógł. Uważajcie na siebie!

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Niemiła użytkowniczka

Hej :)
Chciałam przeprosić was i adminkę za moją dłuższą nieobecność :) Miałam problemy z internetem :(
A więc ten post jest o niemiłej użytkowniczce z msp.
Włączyłam sobie dzisiaj forum, żeby poczytać tematy.
Oto co tam zastałam.
Niżej Emilia1334 dalej ubliżała innym użytkowniczkom.
Zgłosiłam ją i jej temat.

Gifura / Jeff the killer - sam strach ?

Kolejna paranormalna historia. Kim jest Gifura?
 
Gifura jest, hm... postacią uśmiechnięta, o białej skórze i bez nosa. Gifura bardzo przypomna Jeef the Killer'a. Kto wie ? A może on nim jest ?
Jeśli chodzi o filmiki na Youtube z Gifurą - nie polecam, wypróbowałam je na własnej skórze i teraz żałuję. Miałam niezłego stracha, naprawdę... wolę nie oglądać żadnego filmiku, w którym w roli głównej występuje Gifura. Obejrzałam 20 sekund i po 20 sekundach poprostu nie wytrzymałam; odłączyłąm od komputera zasilanie i się rozpłakałam.
Linków do tych filmików nie podam - wolę byście nie dostali istnego ZAWAŁU. Oczywiście - jeśli chcecie to możecie obejrzeć je na Youtube, na własną odpowiedzialność.

Możecie też poszukać różnych creepypast w necie o Gifurze, ale nie polecam naprawdę, bo niektórzy do swoich artykułów dodają zdjęcia. 

To jest creepypasta o nim /niej, wzięłam ją z internetu. 


Gifura nie ma creepypasty."Straszak" który się pojawia z głośnym krzykiem to "Jeff the Killer" przez wielu nazywany "Go to Sleep" (Idź spać).



Zaczerpnięte z lokalnej gazety:
NIEZNANY ZŁOWIESZCZY MORDERCA DALEJ NA WOLNOŚCI.
Po tygodniach zabijania tajemniczy morderca dalej nie został złapany, lecz znaleziono młodego chłopca który twierdzi, że przeżył atak zabójcy odważnie opowiada swoją historię.

"Miałem zły sen i obudziłem się w środku nocy" mówi chłopiec "Zauważyłem, że z pewnego powodu okno było otwarte, a pamiętam, że je zamykałem zanim położyłem się spać, więc wstałem z łóżka, aby je zamknąć po raz drugi. Gdy "wdrapałem" się na łóżko i starałem się zasnąć. To właśnie wtedy ogarnęło mnię uczucie, że ktoś na mnie patrzy. Otworzyłem oczy i prawie wyskoczyłem z łóżka.
Tam, w małym strumieniu światła pomiędzy zasłonami zauważyłem parę oczu. To nie były zwykłe oczy. Te oczy były mroczne, złowieszcze. Pomyślcie, jak bardzo byłem przerażony.
Ale wtedy zobaczyłem jego usta. Długi, okropny uśmiech sprawił, że wszystkie włosy stanęły mi dęba. Po chwili, która dla mnie trwała wieczność powiedział to. Prosta fraza, ale tylko szalony człowiek mógłby coś takiego powiedzieć.

Powiedział "Idź spać". Wydarłem się, przez to bardzo szybko podbiegł do mnie, wyciągnał nóż i wycelował go w serce wskakując na moje łóżko. Starałem się walczyć, kopałem, biłem, starałem się obracać aby zdjąć go ze mnie, ale to nie skutkowało. Po chwili wbiegł do pokoju mój ojciec ze swoją strzelbą. wycelował w niego, i prawie go miał, gdyby nie to, że zanim mój ojciec pociągnął za spust, mężczyzna obrócił się unikając strzału. Mężczyzna rzucił w ramię mojego ojca nóż, więc mimowolnie upuścił strzelbę. Ten mężczyzna wykończyłby mojego ojca, gdyby nie to, że sąsiedzi zaalarmowali policję.

Policja zaparkowała pod domem, i wbiegła do niego rozwalając drzwi. Mężczyzna odwrócił się i pobiegł korytarzem. Usłyszałem trzask, jakby rozbijanego szkła. Wybiegłem z pokoju, i zobaczyłem, że z tylnej strony domu jest rozbita szyba. Szybko wyjrzałem przez okno, a właściwie jego ramę i ujrzałem jego znikającego we mgle. Mogę wam powiedzieć tylko to, że tej twarzy nie zapomnę do końca życia. Te zimne, wrogie oczy i ten psychotyczny uśmiech. One nigdy nie opuszczą mojej głowy."

Policja dalej szuka tego mężczyzny. Jeśli widziałeś kogokolwiek kto pasuje do opisu natychmiast zgłoś to do najbliższej komendy policji.


Ostatnio Jeff z rodziną przeprowadził się do innego miasta. Jego ojciec dostał premię w pracy, więc uznali, że lepiej będzie im się żyć w jednej z tych "ekstrawaganckich" osiedli. Jeff ze swoim bratem Liu nie mogli narzekać. Nowy dom był większy i ładniejszy. Wkrótce po tym, jak się wypakowali, zawitali do nich sąsiedzi.

"Witajcie!" Powiedziała kobieta, "Jestem Barbara, mieszkam w domu obok. Chciałam zapoznać panią ze mną i moim synkiem. Barbara odwróciła się i zawołała.
"Billy! to są nasi nowi sąsiedzi.".
Billy grzecznie się przywitał, i pobiegł dalej bawić się na podwórku.

"Oh," powiedziała mama Jeff'a "Jestem Margaret, a to mój mąż Peter, a to moi dwaj synowie Jeff i Liu" Kiedy już zapoznali się, Barbara zaprosiła ich na przyjęice urodzinowe jej syna. Jej synowie chcieli odmówić, lecz ich matka ich wyprzedziła mówiąc, że bardzo chcieliby pójść. Kiedy Jeff z rodziną skończyli się rozpakowywać, Jeff poszedł do mamy.

"Mamo, dlaczego zgodziłaś się na to przyjęcie? Jeśli jeszcze nie zauważyłaś, to wiedz, że nie jestem małym, głupim dzieckiem."

"Jeff..." Powiedziała jego matka "Dopiero się wprowadziliśmy, powinniśmy pokazywać, że chcemy spędzać czas z naszymi sąsiadami, więc idziemy na to przyjęcie. Kropka.
Jeff chciał mówić dalej, lecz przerwał, bo wiedział, że nie ma nic do gadania, gdy mama coś zadecyduje. Wszedł po schodach do swojego pokoju, usiadł na łóżku, i przez pewien czas siedział tak bezczynnie. Aż w pewnym momencie ogarnęło go dziwne uczucie. Nie był to ból, lecz po prostu... dziwne uczucie, lecz on je zignorował.

"Jeff" Mówi jego matka, "zejdź na dół i zabierz resztę swoich rzeczy". Jeff posłuchał się matki i zszedł na dół.

Następnego dnia rano Jeff zszedł na dół aby przygotować się do szkoły i zjeść śniadanie. Gdy jadł śniadanie znów ogarnęło go to dziwne uczucie, tylko tym razem było silniejsze i powodowało lekki ból, lecz on ponownie je zignorował. Gdy Jeff i Liu zjedli śniadanie i przygotowali się do szkoły poszli na przystanek autobusowy. Gdy już byli na przystanku nagle jakieś dziecko na deskorolce przeskoczył nad nimi, centymetry nad ich głowami. Jeff i Liu od razu odskoczyli.

"Co ty robisz, dzieciaku?!" Dziecko "wylądowało" i obracając się do nich kopnęło deskorolkę tak, aby mogło ją złapać w ręce. Na oko ten dzieciak miał z 12 lat, rok starszy od Jeffa. Ubrany był w czerwony T-shirt i podarte niebieskie jeans'y.

"No, no, no. Wygląda na to, że mamy nowych." Nagle pojawiła się dwójka dzieciaków, jeden był bardzo chudy, a drugi ogromny. "Skoro jesteście tutaj nowi, chcielibyśmy was wprowadzić. To jest Keith," Jeff i Liu spojrzeli na chudego dzieciaka. Miał tak jakby odurzoną twarz. "A to jest Troy" i spojrzeli na grubego dzieciaka. Mowa o wannie smalcu. Ten dzieciak chyba nie może kucać

"I ja" mówi dziecko "Ja jestem Randy. Skoro już się zapoznaliśmy, to wiedzcie, że dla każdego dzieciaka obowiązuje pewna cena. Chyba mnie rozumiesz?" Liu wstał gotowy do walki, ale Randy z dwoma kumplami wyciągneli noże. "Ech... Miałem nadzieję, że będziecie bardziej chętni do współpracy, ale widzę że trzeba będzie zmusić." Randy podszedł do Liu, i wyciągnął mu z torby portfel. Jeff'a znowu ogarnęło to dziwne uczucie, tylko że teraz było potężne. Jeff wstał, ale Liu dał mu znać, żeby usiadł, lecz Jeff to zignorował i podszedł do dzieciaka.

"Posłuchaj mały śmieciu, "Powiedział Jeff" oddaj mojemu bratu portfel!" Randy włożył portfel Liu do swojej kieszeni i wyciągnął z niej nóż.

"Och, ale się boje, co mi zrobisz?" Powiedział Randy, po czym Jeff dał mu pstryczka w nos. Randy chciał uderzyć Jeffa w twarz, lecz zanim jego to zrobił, Jeff chwycił jego pięść i połamał mu palce. Gdy Randy darł się w niebogłosy, Jeff wyrwał nóż z jego dłoni. Troy i Keith próbowali zaatakować go, lecz on był zbyt szybki. Powalił Randy'ego na ziemię. Keith prawie zaatakował go, lecz on zdążył kucnąć i wbił nóż w ramię Keitha. Troy spróbował tego samego, lecz jeff nawet nie potrzebował noża. Gdy Troy biegł z zamiarem zaatakowania, Jeff wykonał unik, i z dużą siłą uderzył Troy'a w brzuch. Troy wymiotując osunął się na ziemię, a Liu tylko patrzył na Jeff'a z podziwem.

"Jeff, jak t-ty t..." Tylko to Liu był w stanie wypowiedzieć. Zobaczyli, że jedzie ich autobus, więc zaczęli biec ile sił w nogach. Kiedy biegli, zauważyli, że autobus jedzie za nimi. Kiedy Jeff i Liu byli już w szkole, nie mieli zamiaru powiedzieć co się stało. Tylko siedzieli na lekcjach. Liu myślał, że Jeff po prostu pobił kilku dzieciaków, ale Jeff wiedział, że to było coś więcej. Coś... mrocznego. To dziwne uczucie, które ogarnęło Jeff''a, znikło gdy kogoś krzywdził. Wiedział, że to okropnie brzmi, ale krzywdząc kogoś czuł się taki szczęśliwy, czuł, że to uczucie odchodzi.

Po szkole Jeff i Liu wrócili do domu.

"Jeff, Liu" zapytała ich matka "Jak wam minął dzień?"

"To był piękny dzień" odpowiedział Jeff.

Następnego poranka Jeff usłyszał ze swojego pokoju pukanie do drzwi. Gdy zszedł na dół zobaczył dwóch policjantów rozmawiających z jego matką.

"Jeff, panowie powiedzieli mi, że zaatakowałeś trójkę dzieci. To nawet nie była zwykła bójka, oni byli dźgani. Dźgani synu!" Wzrok Jeff'a powędrował na podłogę, pokazując matce, że to prawda.

"Mamo, ale oni pierwsi grozili nam nożami"

"Młody człowieku" powiedział jeden z policjantów "znaleźliśmy dwójkę dzieci dźgniętych, a jednego z obrażeniami wewnętrznymi, mamy dowody, że ty, albo twój brat zrobiliście to, więc co masz nam do powiedzienia?" Jeff wiedział, że nie da się wybrnąć z tej sytuacji. Mógł powiedzieć, że on i Liu zostali zaatakowani, lecz nie ma dowodów kto zaczął bójkę, więc Jeff nie miał nic na obronę siebie bądź swojego brata.

"Jeff zawołaj swojego brata" Jeff nie mógł tego zrobić od pobicia tych dzieciaków.

"Ale prosze pana, to byłem ja! To ja ich pobiłem. Liu próbował mnie odciągnąć, ale nie mógł mnie powstrzymać" Policjanci spojrzeli na siebię i skinęli głowami.

"No, no, to wygląda na rok w więzieniu..."

"Czekajcie!" Krzyknął Liu trzymając w dłoni nóż. Policjanci wyciągnęli broń i wycelowali w niego.

"To byłem Ja! Ja ich pobiłem, mam na to dowody!" Liu podwinął swoje rękawy odkrywając różne zadrapania, siniaki. One wyglądały, jakby były zadane przez kogoś, kto chciał się bronić.

"Najpierw odłóż ten nóż" krzyknął jeden z policjantów. Liu posłusznie rzucił nóż na ziemię, podniósł ręce do góry i podszedł do policjantów.

"Liu! Czemu kłamiesz?! Przecież to byłem Ja!" Wykrzyczał Jeff ocierając łzy z twarzy

"Przykro mi, bracie. Próbujesz przyjąć winę za coś, co ja zrobiłem. Weźcie mnie stąd" Policja zabrała Liu do samochodu.

"Liu! proszę, powiedz im. To byłem ja! Proszę!" Matka Jeff'a przytuliła go.

"Jeff, przestań. Nie musisz kłamać. Wiemy, że to Liu" Jeff mógł tylko bezczynnie patrzeć na odjeżdżający radiowóz. Kilka minut później Ojciec Jeff'a przyjechał. Widział twarz Jeff'a i wiedział, że coś jest nie tak.

"Synu, co się stało?" Jeff nie mógł nic powiedzieć z płaczu. Tylko wymknął się tylnym wyjściem. Po jakiejś godzinie Jeff wrócił do domu. Widział, że rodzice są bardzo zszokowani. Nie mógł na nich patrzeć. Wolał nawet nie myśleć jak myślą rodzice o Liu, podczas gdy to była wina Jeff'a. Jeff w końcu poszedł spać, mając nadzieję, że choć na chwilę zapomni o całej sprawie.

Dwa dni odkąd wsadzili Liu za kratki, nie odezwał się ani słowem, Jeff był bardzo samotny. Aż do soboty, kiedy mama Jeff'a obudziła go ze uśmiechniętą słoneczną twarzą.

"Jeff, dziś jest ten dzień" powiedziała jego matka odsłaniając zasłony.

"J-jaki dzień?" Powiedział w półśnie Jeff

"Urodziny Billy'ego." Po tych słowach Jeff całkowicie się obudził.

"Mamo, ty żartujesz, prawda? nie myślisz że pójdę na urodziny jakiegoś dziecka po tym, jak..."

"Jeff, oboje wiemy co się stało. To przyjęcie może sprawić, że na trochę zapomnimy o całej sprawie. A teraz ubierz się." Powiedziała matka Jeff'a po czym zeszła na dół, aby się przygotować.

Kiedy Jeff wreszcie zmusił się aby wstać, wziął pierwszą lepszą koszulkę i zszedł na dół. Zobaczył że jego ojciec jest ubrany w garnitur, a jego matka w suknię. Zdziwił się, dlaczego ubrali się w takie eleganckie rzeczy na impreze jakiegoś dziecka.

"Synu, to wszystko, w co się ubierasz?" Zapytała mama Jeff'a

"To lepsze niż takie eleganckie ubrania." Powiedział Jeff. Jego matka zignorowała wielką chęć aby na niego nakrzyczeć i po prostu uśmiechnęła się.

"Jeff, może jesteśmy za bardzo elegancko ubrani, ale może zrobimy na nich dobre wrażenie" powiedział ojciec Jeff'a. Jeff burknął coś pod nosem i poszedł do swojego pokoju.

"Ja nie mam żadnych takich "eleganckich" ubrań!" Krzyknął ze swojego pokoju
"Po prostu weź coś." Powiedziała jego matka. Jeff poszukał w szafie i znalazł czarne dresowe spodnie, które ubierał na specjalne okazjei podkoszulkę. Nie mógł znaleźć koszulki, którą mógłby ubrać. W końcu znalazł białą bluzę z kapturem, która leżała na krześle. Gdy zszedł na dół, okazało się, że jego rodzice są już gotowi.

"Ty w tym idziesz?" powiedzieli razem jego rodzice. Jego matka spojrzała na zegarek. "Nie ma czasu na przebieranki. Chodźmy już." Powiedziała, po czym usłyszała jak Jeff z ojcem wychodzą z domu.
Razem przeszli przez ulicę do domu Barbary i Billy'ego. Zapukali, i ukazała się im Barbara. Zupełnie jak rodzice Jeff'a. Przesadnie ubrani. Gdy weszli do domu zobaczyli, że tam są tylko dorośli. Żadnych dzieci.

"Dzieci są na podwórku. Jeff, co ty na to, żebyś poszedł poznać dzieci?" Powiedziała Barbara.

Jeff wyszedł na podwórko i zobaczył, że było tam pełno dzieci. Wszyscy biegali w dziwacznych strojach strzelając do siebie z plastikowych pistolecików. Nagle do Jeff'a podbiegł dzieciak wręczając mu pistolecik.

"Ceść, chcesz sie pobawić?" powiedział.

"Eee, nie. Jestem za stary na takie rzeczy" Powiedział Jeff

"Prosz?" Powiedziało dziecko "No dobra" Powiedział Jeff. Wziął pistolecik i zaczął "strzelać" do innych dzieci. Na początku wydawało mu się to bezsensowne, ale po chwili to mu się nawet wydawało trochę fajne.
Może to nie było "Cool", ale to był pierwszy raz, kiedy choć na chwilę zapomniał o Liu. Jeff bawił się tak, aż usłyszał dziwaczny dźwięk. Dźwięk jeżdżącej deskorolki. Randy, Troy i Keith przeskoczyli ogrodzenie na swoich deskorolkach. Jeff upuścił swój plastikowy pistolet i zerwał czapeczkę. Randy patrzył na Jeff'a z nienawiścią w oczach.

"Witaj, Jeff" Powiedział Randy. "Mamy parę niedokończonych spraw." Jeff zobaczył, że Randy ma posiniaczoną twarz."Też tak myślę. [CENZURA]ę Cię, za to, że wpakowałeś mojego brata za kratki.

"Oh, bardzo śmieszne, wiesz, że ja i tak wygram. Może skopałeś nam tyłki kiedyś, ale nie dzisiaj." Powiedział randy po czym ruszył na Jeff'a. Oboje upadli na ziemię. Randy uderzył Jeff'a w nos, a Jeff złapał go za uszy i przyłożył mu "z główki" odpychając go od siebie. Po chwili wstali na nogi. Dzieci krzyczały, a rodzice wybiegali z domu. Troy i Keith wyciągnęli z toreb pistolety.

"Niech nikt nie przerywa, bo polecą flaki!" Powiedzieli. Randy wyciągnął nóż i wbił go w ramię Jeff'a.

Jeff wydarł się w niebogłosy i upadł na kolana. Randy bezlitośnie kopał go w twarz. Po trzech kopach Jeff chwycił nogę Randy'ego i przekręcił ją, co spowodowało, że upadł na ziemię. Jeff wstał i poszedł w kierunku tylnych drzwi.

"Potrzebujesz pomocy?" Randy chwycił Jeff'a za kołnierz i przerzucił go przez drzwi. Gdy Jeff próbował wstać Randy powalił go na ziemię, i kopał go tak długo aż zaczął kasłać krwią.

"No dawaj gnoju! Walcz ze mną!" Randy przeciągnął Jeff'a do kuchni. Randy widząc butelkę wódki na stole roztrzaskał ją na głowie Jeff'a.

"Walcz!" Randy przeciągnął Jeff'a do salonu.

"No dalej Jeff! Spójrz na mnie!" Jeff podniósł wzrok. Jego twarz była cała zakrwawiona. "To ja wpakowałem twojego brata za kratki! A ty będziesz siedział i pozwolisz mu tam gnić przez cały rok! Powinieneś się wstydzić." Jeff zaczyna się podnosić

"Oh, wreszcie zacząłeś się podnosić" Jeff już stoi. Na jego twarzy jest krew i wódka. Znowu doznał tego dziwnego uczucia. "Wreszcie. Wstał!" Krzyknął Randy i pobiegł z zamiarem zaatakowania Jeff'a. To wtedy to się zdarzyło. Coś w Jeff'ie pękło. Jego psychika została całkowicie zniszczona, racjonalne myślenie znikło. Jedyne, co teraz potrafił, to zabijać. Chwycił Randy'ego za szyję i z dużą siłą rzucił Randy'm o ziemię.
Stanął nad nim i z ogromną siłą uderzył go prosto w serce, które się zatrzymało. Kiedy Randy próbował złapać oddech. Jeff bił go. Cios za ciosem. Krew tryskała z jego ciała, aż złapał ostatni oddech.

Każdy teraz patrzył na Jeff'a. Rodzice, płaczące dzieci. Nawet Troy i Keith, którzy niewiele myśląc wycelowali bronie w Jeff'a. Jeff widząc wycelowane w niego pistolety pobiegł schodami na górę. Kiedy biegł, Troy i Keith otworzyli do niego ogień, lecz każdy strzał pudłował. Troy i Keith pobiegli za Jeff'em. Kiedy wystrzelili ostatnie naboje, Jeff skradając się, wszedł do łazienki. Chwycił stojak na ręcznik, i wyrwał go ze ściany.
Do łazienki wtarli Troy i Keith z nożami w dłoniach.

Troy podbiegł z nożem do Jeff'a, który uderzył go stojakiem na ręcznik Troy'a w twarz. Troy bezwładnie opadł na ziemię, więc został tylko Jeff i Keith. Keith był bardziej zwinny, więc kiedy Jeff wymachiwał stojakiem. Keith wyrzucił nóż, i chwycił Jeff'a za szyję, i rzucił nim o ścianę. Z górnej półki spadł na nich wybielacz. Palił ich obu, i oboje zaczęli krzyczeć. Jeff wytarł oczy najlepiej jak mógł. Kiedy Keith jeszcze krzyczał z bólu, Jeff wziął spowrotem do ręki stojak na ręcznik. Celnie rozwalił metalowym stojakiem głowę Keith'owi. Kiedy Keith już leżał zakrwawiony na ziemi towarzyszył mu złowieszczy uśmiech.

"Co w tym takiego śmiesznego?!" Zapytał Jeff. Keith wyciągnął zapalniczę i włączył ją. "To," powiedział, "że jesteś pokryty wybielaczem i alkocholem". Jeff szeroko otworzył oczy ze zdziwienia, a Keith rzucił na niego zapalniczkę. Alkohol w kontakcie z płomieniem podpalił się, a wybielacz wybielił jego skórę. Próbował się ugasić, lecz nic nie pomagało. Alkohol sprawił, że Jeff był chodzącym płomieniem.
Spadł ze schodów. Wszyscy krzyczeli gdy zobaczyli Jeff'a, ledwo żywego, płonącego człowieka. Ostatnią rzeczą, jaką zobaczył była jego matka, która próbowała go ugasić. Wtedy stracił przytomność.

Kiedy Jeff się obudził, poczuł, że ma bandaże na twarzy i na ramieniu, a reszta jego ciała była w szwach. Próbował wstać, lecz uświadomił sobie, że ma w ramieniu jakąś rurkę. Wtedy przybiegła pielęgniarka.

"Myślę, że jeszcze nie powinieneś wstawać." Powiedziała kładąc go spowrotem na łóżko i poprawiając rurkę w jego ramieniu. Jeff usiadł. Nic nie widział. Kompletnie nie wiedział, gdzie jest. Po długich godzinach usłyszał swoją matkę.

"Jeff, jak się czujesz?" zapytała. Jeff nie mógł odpowiedzieć. Jego twarz była zakryta bandażami, więc nie mógł w ogóle mówić. "Kotku, mam wspaniałe wieści. Po tym wszystkim policja powiedziała, że zwolni Liu".
Jeff wstał jak najszybciej potrafił, lecz przypomniał sobię, o rurce w jego ramieniu. "Liu wyjdzie jutro, będziecie mogli znowu być razem."

Matka Jeff'a uścisnęła go, i pożegnała się. Przez następne tygodnie Jeff był odwiedzany przez rodzinę. W końcu nadszedł ten dzień. Dzień zdejmowania bandaży. Jego rodzina niecierpliwiła się. Czekali aż doktor usunie ostatni bandaż zakrywający jego twarz.

"Miemy nadzieję, że to będzie ładnie wyglądać." powiedział doktor ściągając bandaż z twarzy Jeff'a.

Matka Jeff'a krzyknęła na widok jego twarzy, a Liu z ojcem patrzyli z obrzydzeniem.

"C-co się stało z moją twarzą?" Zapytał Jeff, po czym wyskoczył z łóżka. Spojrzał w lustro i zobaczył, dlaczego rodzina tak zareagowała. Jego twarz była... okropna. Jego usta były spalone do głębokiej czerwieni,
jego twarz zmieniła kolor na czystą biel, a jego włosy zmieniły kolor z brązu na kruczą czerń. Powoli dotknął ręką swojej twarzy.

"Jeff..." Powiedział Liu "Ona wcale nie jest taka zła..."

"Nie jest taka zła?!" Zapytał Jeff "Ona jest perfekcyjna!" Jego rodzina była zaskoczona, a Jeff zaczął się głośno śmiać. Jego rodzina zauważyło, że jego lewe oko i ręka drgały.

"Uh... Jeff, dobrze się czujesz?"

"Dobrze?! Nigdy nie czułem się taki szczęśliwy! Ha ha ha ha! Spójrzcie na mnie! Ta twarz pasuje do mnie idealnie!" Nie mógł przestać się śmiać. On teraz był tylko maszyną do zabijania, lecz jego rodzina jeszcze o tym nie wiedziała.

"Doktorze," Zapytała mama Jeff'a, "Czy mój syn ma... No wie pan... w porządku w głowie

"Tak, to jest typowy objaw dla pacjentów, którym podaliśmy tak dużą ilość środków przeciwbólowych. Jeśli po pięciu tygodniach nic się nie zmieni, zrobimy mu test psychologiczny."

"Dobrze, dziękuje. Jeff, kotku, wracamu do domu."

Jeff oderwał twarz od lustra. Jego twarz dalej miała ten straszny uśmiech. "Dobrze mamo. Ha hahahahahaaa!"

Później tej nocy matkę Jeff'a obudził dzwięk dochodzący z łazienki. Tym dźwiękiem był płacz. Powoli weszła do łazienki, aby zobaczyć co się dzieje. Ujrzała, że jej syn pociął swoje policzki, tak, aby formowały się w uśmiech.

"Jeff, co ty robisz?"

Jeff spojrzał na matkę. "Mamusiu, nie mogłem się ciągle uśmiechać. To po chwili bolało. Ale teraz mogę się uśmiechać wiecznie." matka Jeff'a zobaczyła jego oczy, okrążone w czerni.

"Jeff, twoje oczy!" Jego oczy były pokryte czernią, jakby nie miały się nigdy zamknąć.

"Nie mogłem widzieć mojej twarzy. Moje oczy zamykały się ze zmęczenia, więć spaliłem swoje powieki, więc teraz będę mógł wiecznie widzieć siebię, moją nową twarz" Jego matka powoli zaczęła się wycofywać.

"Co się stało, mamusiu? Czyż nie jestem piękny?!"

"Jesteś synku. P-pozwól mi pójść do tatusia, żeby mogł zobaczyć twoją nową twarz." Matka wbiegła do sypialni, budząc ojca. "Kotku, weź broń. Nasz..." Zaniemówiła, gdy zobaczyła w progu Jeff'a trzymającego nóż.

"Mamusiu. Okłamałaś mnie." Powiedział Jeff, po czym ich zadźgał z zimną krwią.

Liu obudził się od tych dźwięków. Nie słyszał nic więcej, więc zamknął oczy, i próbował zasnąć, lecz ogarnęło go dziwne uczucie, że ktoś go obserwuje. Kiedy się obrócił, Jeff zatkał jego usta ręką.
Jeff powoli tnąc gardło Liu powiedział:

"Shhhhh, idź spać."




Wierzycie w to?

Odpowiedzi

Slenderman - straszna postać.

Dzisiaj post z serii o paranormalnych historiach. Slender - wiecie kto to jest ? Poszukałam w internecie informacji o nim i znalazłam :

Slender Man (z ang. smukły mężczyzna) – miejska legenda traktująca o tajemniczej postaci pojawiającej się niespodziewanie i budzącej przerażenie wśród dzieci lub ujawniającej się na zdjęciach. Znany jest również pod pseudonimem Slender. Opisuje się go jako szczupłą wysoką osobę noszącą czarny lub szary garnitur. Nosi również białą koszulę z krawatem czerwonym lub czarnym. Ma nieokreślone rysy twarzy (często przedstawia się go jako człowieka bez twarzy w ogóle - w miejscu gdzie powinna być twarz, jest po prostu gładka skóra). Przedstawiany jest jako bardzo chuda i wysoka (2 - 4 m wzrostu) postać, zdolna do rozciągnięcia swoich kończyn oraz tułowia w długości niemożliwej dla normalnego człowieka. Gdy wyciąga swoje ramiona, jego ofiary są wprowadzane w stan przypominający hipnozę, podczas której podchodzą do tej istoty nie z własnej woli. Wierzący w Slendermana mówią, iż zamieszkuje on tylko wielkie lasy z dużą ilością mgły, co sprzyja jego kamuflażowi. Rzekomo porywa on dzieci, które bez wiedzy i pozwolenia rodziców weszły do lasu. Miałby je gonić do skutku lub też do momentu, kiedy zawrócą i powiedzą rodzicom, co zrobiły.

Co o tym sądzicie ? 
Ja nie za bardzo w to wierzę.  

sobota, 16 sierpnia 2014

Jak zrobić menu na bloga ?

Hey, dzisiejszy post to instrukcja jak zrobić fajne rozwijane menu. To proste.

1. Wchodzimy w http://profilki.blogspot.com/
2. Szukamy w menu, takim samym jak ja mam, wchodzimy w dodatki  > dla blogerów.
3. Tam gdzie są opcje wyboru, czyli Typ: klikamy " profilkowy "
4. Następnie klikamy w kolejny kwadrat, tak jakbyśmy chcieli zacząć w nim pisać, ale tak naprawdę po kliknięciu, przesuwamy jaki kolor chcemy na palecie kolorów, a kod koloru pojawi się sam. Tak samo robimy w dalszych okienkach. Pod opcjami mamy podgląd.
5. Przechodzimy do najtrudniejszej rzeczy. Widzimy takie coś:

Więc klikając na kółko zaznaczone na niebiesko, wybieramy ile chcemy głównych kategorii, czyli tego.


Czyli tego, co wyświetla się pierwsze.

6. Klikając w kółko w czerwonym kwadracie, wybieramy ile chcemy podkategorii, czyli tego, co po najechaniu myszką na główne kategorie, wyświetla się ku dołowi.

7. Tam gdzie widnieje szary napis nazwa strony i adres WWW robimy następująco:
a) nazwa strony = to jest nazwa strony, do której przechodzi użytkownik.
b) adres WWW = potrzebny jest, aby kliknięcie w kategorie przeniosło użytkownika do konkretnej strony. No chyba każdy wie co to adres www ;)

8. Na końcu kopiujemy kod i wklejamy go na bloga. Nie wiesz gdzie wkleić ? projekt > układ > dodaj gadżet > szukamy HTML/ Javascript i wklejamy adres.

Mam nadzieje, że pomogłam. 

piątek, 15 sierpnia 2014

LoL - BOONIE PRZEGRYZŁ KABEL DO YT ?!

Hey, to już trzeci dzisiejszy post ! Siedząc na MSP chciałam wejść na YouTube. Oto co zobaczyłam :
Zapewne modzi coś zepsuli i teraz chcą to naprawić *-*

Zaswiaty - dziwna zarazem straszna MovieStar

Hey, sprawdzając różne blogi, natknęłam się na dziwną moviestar. Zaswiaty.

Bardzo dziwnie wygląda, strasznie... W dodatku nazywa looki ''Egzorcyzmy''. Możliwe że ktoś zrobił to konto dla jaj, tego się już nie dowiemy. Co o tym sądzicie ??

Opętana użytkowniczka ???

czwartek, 14 sierpnia 2014

MSP w Uk

Hej ^^
Chciałam w tym poście napisać kilka słów o Angielskim Msp.
Na owym msp ludzie są o wiele milsi niż na Polskim.
Można sobie miło pogadać z ludźmi. Użytkownicy bezinteresownie pomagają!
Mój profil :)



poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Aktualizacja :)

Hii
Dzisiaj na Msp pojawiła się nowa aktualizacja, dużo z was niewie jeszcze co się zmieniło.
Ja wam pod powiem!
Motywy!

sobota, 9 sierpnia 2014

Jak zrobić seki/filmy na msp.

Hej :)
Ten post pisze głównie do nowych użytkówników MSP.
Wiem, że dużo osób już nie ma problemów z robieniem filmów czy seków, ale też niektórzy są w tym nowi.
A więc zaczynam!

Seki
Co to są seki?
Seki to kilkusekundowe filmiki dzięki którym możemy szybciej zarobić sc oraz fame.
Jak na tym zarobić najwięcej?
Seki powinny być 5-cio klatkowe. W seku ma być 5 osób które się, przemieszczają w każdej klatce.
Taki filmik ma 10sec, a zarabiacie na nim 25sc za każde obejrzenie.

Filmy
Jak zrobić fim?

Najlepiej abyście filmy robili kilkuczęściowe, a każdy film niech trwa 2-3 min, jeżeli trwa więcej to użytownikom nudzi się to oglądanie.
Dymki lepiej żeby za szybko nie znikały, ponieważ nie każdy nadąża czytać, a jak się czegoś nie doczyta to często się traci wątek.

Mam nadzieję, że ten poradnik na coś się wam raczej przydał.